Od jakiegoś czasu dostaję dużo zapytań o produkty firmy Imothep. Niestety, nie miałem jak dotąd możliwości udzielać rzetelnych odpowiedzi w tym temacie, ponieważ nigdy nie łowiłem na te kulki.

Za pośrednictwem firmy Stalomax miałem możliwość przetestowania całkiem nowych kulek proteinowych, które to trafiły w środek tegorocznego sezonu. Na swoich wodach testowałem 4 smaki: superwątroba, supermandarynka, superkrewetka/skorupiaki, coco-ananas.

Po sukcesie jaki osiągnąłem z Hot-Dogiem przyszedł czas na testy innego zapachu z serii LT. Tym razem wybór padł na Gammarusa. Standardowo zaopatrzyłem się w „zestaw”, bo uważam, że tylko w taki sposób można dokładnie poznać moc danej kuli i jej zapach.

W połowie sierpnia zdecydowałem się na szybką niezaplanowaną zasiadkę . Wywiad „czy coś bierze” między znajomymi wędkarzami nie był zbyt optymistyczny, słabe brania, nikłe spławy. Jednak nie zniechęciłem się, mimo że z nieba lał się żar. Temperatura dochodziła do 38˚ C w cieniu!

W dniach 12-16.08.2015 r. na łowisku Uroczysko Karpiowe odbył się trzeci zlot Naszego wystrzałowego klubu. Dzień przed oficjalnym otwarciem zlotu odbyło się nieobowiązkowe spotkanie na którym stawili się prawie wszyscy uczestnicy zlotu. Dyskusje trwały do białego rana.

Niedawno miałem możliwość zapoznania się z produktami firmy Pallatrax. Nigdy dotąd nie słyszałem o tej firmie, ale w tym roku produkty znalazły się w ofercie sklepu Carpmaster i to za ich pośrednictwem produkty te znalazły się u mnie.

Jak z marzyciela w dziesięć godzin stać się szczęściarzem. Tak to wreszcie się stało dwie życiówki podczas jednej zasiadki. Nie obyło się bez komplikacji, zbliża się termin wyjazdu, a tu 35-cio stopniowy żar leje się z nieba. Z własnego doświadczenia mając na myśli pierwsza zasiadkę na Nowakach, wiem że to na pewno nie jest najlepszy czas na łowy.

Nastały takie czasy, że każdy człowiek ceni sobie komfort. Nie inaczej jest z karpiarzami. Na dłuższych zasiadkach, chcąc czy nie chcąc, musimy coś zjeść i wypić. Wtedy docenimy zestaw naczyń do kuchni polowej.

Jak większość z nas czekam na początek lata. Wtedy to właśnie mieliśmy zaplanowaną od dłuższego czasu, zasiadkę tygodniową we Francji. Wcześniej jednak odwiedziliśmy Polskę, w celu testowania kul, sprzętu i obmyślenia planu. Wybraliśmy Etang Goutte Poinsotte w północno-wschodniej kraju.

Mieliśmy brać udział w zawodach na czeskiej wodzie, lecz z powodów organizacyjnych zawody nie odbyły się. Co zrobić? Wszystko przygotowane, dopięte na ostatni guzik, urlopy załatwione. Szybkie telefony na łowiska i jedziemy na Starorzekę.