Imothep - jesienna zasiadka

Data: 2015-10-31 06:30 , autor: Marcin Herman , komentarzy: 2

Zdj_tytu%c5%82owe
Od jakiegoś czasu dostaję dużo zapytań o produkty firmy Imothep. Niestety, nie miałem jak dotąd możliwości udzielać rzetelnych odpowiedzi w tym temacie, ponieważ nigdy nie łowiłem na te kulki.

Po odpowiedź odsyłałem do kolegi Zbyszka, który jest w teamie Imothepa i to on udzielał informacji na temat produktów tej firmy sympatykom naszego portalu. Jedyną okazję jaką miałem by zapoznać się z ofertą Imothep były targi w Zabrzu.  Zapachy, jakie tam poznałem były niezwykle obiecujące i utkwiły mi w pamięci. Niespodziewanie wyskoczył mi dłuższy weekend i wtedy zrodził się plan by łowić na Imothepa. Do zasiadki dołącza Adamo i Pablo. Zamawiamy losowo 2 smaki.  Pan Josef Hampl, u którego zamawiałem towar, zaproponował nawet, że zamówiony towar dostarczy osobiście, bo akurat w tym dniu miał niedaleko nas jakieś sprawy do załatwienia. Bardzo nam to odpowiadało, bo mieliśmy dużo pytań na temat produktów tej firmy.

Na łowisku losujemy strony i zaczyna się karpiowanie z Imothep.Wybrane przez nas smaki to Amon i Cheops.  Pierwszy zapach to owoce morza, natomiast drugi to żurawina-kalmary. Zapachy jak i nazwy pachną klimatycznie Egiptem:) I tu nasuwa się pytanie skąd pomysł, by nazwać produkty nazwami prosto ze starożytnego Egiptu? W następnym artykule postaramy się wyjaśnić tą tajemnicę.

Towary, na które łowimy bardzo dobrze prezentują się, widać, że producent dba o najmniejsze szczegóły. Zaopatrzyliśmy się we wszystko, co jest w serii danego zapachu.

Jako, że nigdy nie łowiliśmy na te kulki musimy dokładnie sprawdzać ile wytrzymują na haku, bo nie ma nic bardziej denerwującego niż gdy po nocce na włosie brakuje kulek.  No to zaczynamy… Najgorsze było to, że ciśnienie atmosferyczne gwałtownie poleciało w dół. Na zbiorniku panowała totalna cisza, żadnych oznak żerowania, żadnych spławów, nic. Znajomi karpiarze mówili tylko - Marcin porażka, ani pika. Mieli rację, bo brania karpi, jakie zanotowaliśmy były tak delikatne, że naszą reakcją na każde pip było zacięcie.

Efekty naszej zasiadki

Łowiliśmy na takie zestawy

Najwięcej brań zanotowaliśmy w godzinach nocnych. Muszę jeszcze dodać, że łowiliśmy w październiku, temperatura wynosiła w dzień 11, a w nocy 5 °C, a woda przy powierzchni wynosiła w dzień 9, a w nocy 5 °C.   Co do pracy kulek to bez obaw kulka wytrzymuje długo i nie ma obaw, że będziemy świadkami znikających kulek. Jedynie dało się zauważyć, że drobnica lubi trochę obskubywać kulki, ale jest to, przynajmniej dla nas sygnał, że kulki nie będą zalegać w łowisku i są chętnie zjadane przez inne ryby. Pewnie każdego z Was interesuje, która przynęta była skuteczniejsza. A więc tak, brania następowały falami, raz z lewej, raz z prawej strony. Chociaż użycie słowa branie nie jest tutaj na miejscu – „podciągnięcie” byłoby najlepszym określeniem. Dla nas najważniejsze było to, że mimo, iż nie znaliśmy łowności tych kulek zaufaliśmy produktom Imothep i był to strzał w dziesiątkę! 

Komentarze (2)

2015-10-31 14:20 Zbigniew Krzystała napisał:

318bbb96fdb611d0abd44b3afea0926b?s=120&d=retro&r=pg
Gratuluję i serdecznie dzięki za Zaufanie.Polecam produkty firmy Imothep Carp Baits!!!!!!!!!

2018-07-11 13:09 miro napisał:

049a04d33de5d3e6495a898c0efa90af?s=120&d=retro&r=pg
Wiele towaru przeszło przez moje ręce, sam też kulam, mam niezłe doświadczenie więc uważam , że mogę w miarę autorytatywnie się wypowiedzieć . Kulki proteinowe firmy Imothep to towar najwyższej półki. Uważam , że żadna Polska firma nie dorównuje temu Czechowi. Stosowane materiały/aromaty są genialnie dobrane, naturalne i mówią , że bez konserwantów ? Bardzo polecam.

2022-08-28 18:09 Pan Kontekstowy napisał:

A0b197f9d69bb1e4a051872f50877d44?s=120&d=wavatar&r=pg

Napisz komentarz

    Galerie

    Filmy

    Reklama

    Reklama

    Facebook

    Reklama