Green Cell czyli ładowanie telefonu na zasiadkach
Data: 2022-03-19 00:00 , komentarzy: 0
Specjalnie napisałem, że „dobry”, bo ze swojego doświadczenia wiem, że nie zawsze powerbanki spełniały moje oczekiwania. Dochodziło do tego, że zabierałem 3 szt. powerbanków na zasiadkę, bo jakimś dziwnym sposobem, mocy w każdym ubywało coraz bardziej. Czystym przypadkiem szukając kolejnego powerbanka natrafiłem na Firmę Green Cell. Producent oferuje dwa modele, jeden 10 000 mAh, drugi 20 000 mAh. Wybrałem model z większą pojemnością bo wiadomo, że zawsze więcej mocy - to więcej mocy!
Jakie było moje zaskoczenie gdy na zasiadce od środy do niedzieli korzystając ciągle z tego powerbanka wracając do domu miałem naładowany telefon i trochę mocy w powerbanku jeszcze pozostało. Korzystam z Samsunga S21 5G i każdego wieczora podpinałem telefon do ładowania. Z moich obliczeń wyszło mi, że mogę naładować telefon 5 razy i tyle faktycznie ładowałem swój telefon. Producent również tyle podawał w swoich obliczeniach. Napiszę jeszcze jak długo go używam, bo to bardzo ważne. Zakupiłem powerbanka w marcu 2021 roku, używałem i nadal używam go bardzo intensywnie nie tylko ja, ale również mój syn, który korzysta z telefonu również bardzo intensywnie. Spadek mocy do ilości naładowań jest minimalny rzekłbym, że około 10%. Porównując to do moich poprzednich powerbanków to mógłbym je nazwać jednorazówkami. Cenowo i jakościowo Green Cell według mnie wychodzi rewelacyjnie, a po rocznym użytkowaniu bije na głowę inne powerbanki w tym przedziale cenowym i objętościowym mocy.
Zatem z czystym sumieniem mogę polecić Wam ten produkt, bo teraz jestem spokojny o ładowanie telefonu na zasiadkach. Aż chciałoby się rzec, że „przezorny zawsze ubezpieczony”, bo zawsze warto być przygotowanym we właściwy sposób na różne sytuacje i okoliczności.
2022-08-28 18:04 Pan Kontekstowy napisał: