Łowisko "Nebesak"

Miejscowość: Horni Sucha,Czechy , komentarzy: 3

Fota_nr_7
Po paru sezonach nad małą czeską wodą, która znajduje się około 20 km od granicy w Cieszynie chciałbym Wam ją, w miarę możliwości opisać, by i Wy moglibyście tam pojechać i spróbować swoich sił z czeskimi pełnołuskimi karpiami.

Mapa

Opis łowiska

 

Zacznę zatem od jej położenia, a mianowicie zbiornik ten znajduje się koło miejscowości Horni Sucha, niedaleko Havirova. W zależności, z jakiej strony będziecie tam dojeżdżać jest jedna charakterystyczna wskazówka, którą jest wysoki budynek zamkniętej kopalni Francisek, na który się kierujemy.

Przy drodze wjazdowej na zbiornik znajduje się przystanek autobusowy, na którym mamy już bilbordy ze strzałkami, którędy kierować się i tym oto sposobem dojeżdżamy na samo miejsce. Po zaparkowaniu auta na parkingu, który mieści około 30 samochodów udajemy się do rybaczówki gospodarza. W chwili obecnej są dwaj opiekunowie, z którymi bez problemu po polski dogadamy szczegóły łowienia (gospodarz przyjeżdża około godziny 6 i jest do godz. 19, a w nocy mamy kontrole strażników).
Jeśli chodzi o łowienie to można przyjechać nad wodę bez rezerwacji w ciemno albo dzwoniąc z wcześniejszą rezerwacją wybranego miejsca. Na zbiorniku jest kilka miejsc oznaczonych na załączonej mapce i dzwoniąc musimy się nią kierować, jeśli chcemy usiąść na konkretnym miejscu. 

Jeśli chodzi o ceny pozwoleń jest kilka możliwości, bo mamy do wyboru kilka opcji:

  • Dzienna: 200 Koron (od godz. 6 do 22)
  • Dzienna NON STOP: 250 Koron (24 godziny – liczone od zakupu pozwolenia)
  • Trzydniowa: 600 Koron (72 godziny - liczone od zakupu pozwolenia)
  • Tygodniowa:1200 Koron (liczone od zakupu pozwolenia)

Ceny pozwoleń są dosyć tanie, zwłaszcza, że wszystkie uprawniają nas do łowienia na 3 kije, a godzina rozpoczęcia łowienia jest dobrym wyjściem, bo nie tracimy ani pieniędzy ani czasu rezerwacji tylko, kiedy zaczynamy i tyle.  Osoby, które chcąc zrobić wypad np. w piątek po pracy będą zadowolone takim rozwiązaniem. Na łowisku można używać modeli zdalnie sterowanych i pontonów. 

Po załatwieniu tych opłat udajemy się na swoją miejscówkę gdzie po stronie prawej zbiornika możemy dojechać nad samą wodę by rozładować się, po czym odstawiamy auto na parking, lecz po lewej stronie jest już gorzej, ponieważ dojazd mamy gorszą polną drogą i cały nasz sprzęt musimy znosić ok.20 metrów nad brzeg po dosyć stromej grobli.

Sam zbiornik ma powierzchnię 8.6 hektara, powstał ok. 1920 roku, jako zbiornik wodny zaopatrujący kopalnię Franciszek.
Opiekę nad wodą sprawował Czeski Związek Wędkarski pod nazwą „DRAW’’, który miał ją w opiece do końca 1990 roku. Dopiero w latach 2010 - 2011 prawa do zbiornika nabył Pan Stefan Skorvaga i zbiornik na dzień dzisiejszy istnieje pod nazwą Jezero Nebesak. Po uzyskaniu pozwoleń ruszyły prace związane z usypaniem grobli wokół zbiornika, nawiezieniem ziemi w tym łupku, posadzeniem drzew, przygotowaniem parkingu, domku gospodarza i umieszczeniem toalet typu Toy Toy itd. 

Sam zbiornik jest dość prosty z paroma małymi cyplami, gdzie po lewej stronie zbiornika mamy - jak już wspomniałem - stromy brzeg z zasadzonymi drzewami, które za parę lat będą dawały trochę cienia, a na wypłaszczeniu są przygotowane miejsca na rozbicie namiotu. Brzeg jest stromy i podebranie ryby samemu jest dość kłopotliwe. Jeśli natomiast wybierzemy się na drugą stronę zbiornika sytuacja się trochę zmienia, a mianowicie brzeg dzielimy na dwie połowy i tak od rybaczówki do tzw. poloostrova (dużego cypla, na którym mieszczą się 4 osoby) mamy 50 metrów otwartej przestrzeni z miejscem na namiot i płaskim terenem, a następnie kilka miejsc z dużymi kępami trzcin i łagodnym brzegiem gdzie można ustawić nasze wędki zaraz przy lustrze wody.Teraz o samym poloostrovie, gdzie jak pisałem miejsca jest naprawdę dużo. Mamy dostęp do dużego obszaru wody, a brzeg także idzie z delikatnym spadem i spokojnie siadamy na dłuższą zasiadkę w większym gronie.

Dalej za cyplem mamy jakieś pozostałości po kopalni tzn. płyty betonowe i kilkanaście korzeni drzew w wodzie zaraz przy brzegu i jest to pas gdzie brzeg mamy zarośnięty trzcinami bez dojścia do wody.
Brzeg kończy się odcinkiem usypanym z dużych kamieni nazwanym „EBRO'' z małą ilością miejsca, bo wał ma jakieś 2 - 3 metry ze stromym spadem i ogromnymi kamieniami (trzeba uważać, bo można nieźle poobijać się tam, zwłaszcza w nocy) gdzie rozbicie namiotu kończy się pogiętymi śledziami, a ja osobiście przykładam je kamieniami, bo szkoda sprzętu i nerwów. Tym oto sposobem obeszliśmy zbiornik i jeszcze jedna ważna sprawa łowienie (dla karpiarzy) możliwe jest tylko po dwóch dłuższych stronach, a brzegi krótsze są wyłączone. Po wszystkich przejściach związanych z miejscem na biwak przejdźmy do samej wody, która jest bardzo czysta ze względu na łupek węglowy, który mamy na dnie. Zbiornik zasilany jest przez wody gruntowe, jego stan od poziomu okolicznych rzek (w sezonie 2013/2014 poziom wody spadł o 1 do 1.5 metra z powodu regulacji koryt rzek.)

Na chwilę obecną głębokości wahają się od 1 do 9 metrów miejscami do 10. Głębokość dzielimy na dwie strony: od polostorva do końca zbiornika mamy płaskie jak wanna dno i głębokość od 3.5 do 4.5 przy brzegach do 2 bez żadnych górek spadów, a ciekawiej robi się od strony rybaczówki, gdzie mamy już spokojny spad od 1 do 9 metrów, gdzie można już znaleźć  jakiś blat, spad czy górkę, ale bez szaleństw. Pamiętajmy, że spad ten idzie od prawej strony zbiornika, a lewa ma zaraz przy brzegu od 5 do 7 metrów głębokości z paroma półkami skalnymi na głębokości od 2 do 3 metrów, gdzie karpie po czasami leniwym holu do brzegu ożywają i robią pionowe odjazdy, 2 metry od nas! Powiem nareszcie o samym złocie tej wody, którym są pięknie ubarwione pełnołuskie karpie o potężnej sile ogona. Populacja karpia to w 90% karpie pełnołuskie, reszta to lampasy i najmniej mamy typowych golców, do czego dla atrakcji wpuszczono kilkanaście karpi koi. Dodać trzeba, że woda ta oprócz dużej populacji karpia ma także inny rybostan, w skład którego wchodzi największa ryba tej wody, która jest vyza vielka (jesiotr) o wadze ok. 50 kg i 180 cm długości. Złowić możemy tu także jesiotry do 17 kg, parę sumów afrykańskich i pstrągi tęczowe, które osiągają 100 cm i 10 kg!

Reszta jak wiadomo drobnica, którą redukują szczupaki i sandacze, którymi zbiornik był zarybiany. Ze względu na przeszłość zbiornika i jego zarybianie przez Czeski Związek Wędkarski możemy liczyć na duże ryby, które tam pływają od dawnych lat, a nie były jeszcze na haku. Do tej pory największe karpie to 23.5 kg pełnołuski, 22 kg golec i 23 kg amur. Liczby ładne i wahają się, bo flagowego pełnołuskiego miał szczęście przechytrzyć kolega z teamu - Sebastian. Karpi jest naprawdę dużo, lecz są dni, że wracamy do domu bez najmniejszego piknięcia. Właściciele łowiska dbają o karpiarzy i systematycznie zarybiają dużymi rybami czego kilkakrotnie byłem świadkiem. W dobry dzień łowimy kilkanaście i więcej ryb na dzień w zależności jak i czym nęcimy. Ja osobiście nęcę punktowo grubo i dobrymi smakołykami, co przynosi efekty w postaci większych sztuk (karpie od 10 do 16 kg), a jeśli ktoś lubi się pobawić to wystarczy wsypać pelet w większej ilości plus jakieś ziarno, do tego kulasy i po paru godzinach mamy gwarantowane bóle mięśni. Jak wspomniałem nęcenie punktowe ma na celu zwabienie mniejszej ilości ryb, a o większej masie, więc jak kto lubi. Mieszkańcy tej wody mają różne humory w zależności od pogody, wiatru, czy też ciśnienia, raz brania występują na spadach z głębokości 7 metrów i więcej, innym razem szukamy ich na półkach skalnych 2-3 metry od brzegu po głębokiej stronie zbiornika, a jeszcze inaczej, gdy można się tylko do nich dostać łowiąc w toni na 4 metrowym zig-rigu. Nebesak to woda chimeryczna, na której musimy próbować różnych taktyk, ale każdy, kto chociaż raz tu przyjedzie spróbować swoich sił będzie zadowolony. Średnia wielkość łowionych ryb jest w przedziale 12 do 14 kg, Ryby mają duże przyrosty, więc co roku robi się ciekawiej, ale systematycznie wyciągane są miśki powyżej 18 do 20 kg.

Kwestia szczęścia i dnia gdzie na wodzie jest spokojniej, bo cisza przynosi tu zaskakujące efekty. Na koniec powiem o minusach bo i takie tu są, a mianowicie sprawa najważniejsza: woda ta nie jest typowo karpiowa i spotkać tu można różnych ludzi, którzy nie rozumieją toku myślenia typowego zapaleńca z naszej branży. Druga rzecz to stanowiska, które nie mają przypisanych miejscówek (kierujemy się – jak pisałem wcześniej - mapką) i wynikają z tego różne problemy np. z markerami przewożeniem zestawów  itp. Trzecia sprawa to rzecz gustu i powonienia.

Woda kryje w sobie piękne ryby i to jest super, ale nie każdy lubi widok boiska z wałem dookoła niego i widokiem na wysypisko śmieci (z lewego głębokiego brzegu).  Jednym to przeszkadza, drugim nie, więc decyzja należy do Was.

Myślę, że z czasem ,,Jezero Nebesak'' będzie coraz ładniejsze za sprawą właściciela i ludzi, którzy dbają o zbiornik, a wypoczynek nad nim i radość z czeskich supinacy będzie jeszcze większa.

Komentarze (3)

2015-07-05 11:39 Bumer napisał:

9273eb074e3a4a2ff5a0e0be2f2b7760?s=120&d=retro&r=pg
Super Artykuł oby takich więcej

2016-02-09 20:18 KUBA MATYS napisał:

7c75035781d3ae6d92d62ab6797b2673?s=120&d=retro&r=pg
WITAM MOŻNA DOSTAĆ JAKIŚ NAMIAR NA CIEBIE BO MAM KILKA PYTAŃ ODNOŚNIE ŁOWISKA POZDRAWIAM

2017-03-19 16:05 Mateusz19845 napisał:

17d5701949605724846e4be0d8f44bdf?s=120&d=retro&r=pg
Można prosić o okontakt mam pare pytań co do łowiska

2022-08-28 18:05 Pan Kontekstowy napisał:

A0b197f9d69bb1e4a051872f50877d44?s=120&d=wavatar&r=pg

Napisz komentarz

    Galerie

    Filmy

    Reklama

    Reklama

    Facebook

    Reklama