Łowisko "Merenye"

Miejscowość: Marenye, Węgry , komentarzy: 1

Mm
Jeśli długa zimowa przerwa lub kilka kolejnych zasiadek bez piknięcia doprowadza Was do "karpiowego wrzenia" łowisko które opiszę może stać się idealnym lekarstwem na tą gorączkę. Ta 120 hektarowa woda znajduje się ok 670 km od polskiej granicy, na Nizinie Węgierskiej w pobliżu miejscowości Szigetvar. Mowa o MERENYE .

Mapa

Opis łowiska

Spędziłem nad tym jeziorem kilka udanych zasiadek przy różnej pogodzie, o różnych porach roku i podzielę się z Wami swoimi wrażeniami oraz doświadczeniami. 

Woda nie należy do specjalnie trudnych technicznie, to typowa zaporówka - najpłytsza w zatoce przy ujściu potoku który ją zasila i najgłębsza przy zaporze; z typowym „starym korytem” po środku. To właśnie w tym korycie należy szukać ryby, nie ma kłopotu z jego lokalizacją przy użyciu echosondy ale i bez niej ostukując dno tyczką możemy dobrze wytypować miejsce. Bardzo często wskazówką mogą być markery na sąsiednich stanowiskach, które dokładnie wyznaczają linię najgłębszych partii wody. Doskonale widać to w nocy.

Obławiać możemy zarówno spad jak i wyjście, jednak wg moich obserwacji istotna jest tu powtarzalność czyli kładzenie zestawów w tych samych miejscach. Jeśli chodzi o nęcenie to polecam grube pelety i duże kulki gdyż ryba bardzo szybko wchodzi w łowisko i nie ma potrzeby wabienia drobnicy Całość dna pokryta jest warstwą mułu o różnej gęstości i grubości , która z każdym dniem zasiadki, w nęconych miejscach staje się coraz mniejsza. Najwięcej brań jest właśnie z takich „wystukanych” miejsc gdyż tam kulki najszybciej oddają zapachy i są szybko lokalizowane przez karpie. Jako przynęty sprawdziły mi się kulki słowackiej firmy Garantbaits o silnych zapachach przebijających zapach mułu i w większości przypadków były to śmierdziele ( kryl-krab, royal squid i black orient to czarne konie tej firmy ). Łowienie dozwolone jest na trzy wędki dlatego początkowo wywożę zestawy z pojedynczą kulką w pobliże markera i w miarę wzrostu ilości brań zwiększam wielkość przynęt. Przy dużej ilości brań można sobie pozwolić na jeden zestaw mega i nie są tu przesadą trzy kule 24 mm na dłuższym włosie położone w większej odłegłości od markera i obsypane samymi dużymi dobrze dopalonymi kulkami zanętowymi. Trzeba wziąć pod uwagę by były to kulki które z powodzeniem poleżą na dnie nawet dwie doby.

Z racji tego, że łowi się na większych odległościach od 180 do nawet 350 metrów polecam plecionki, które lepiej niż żyłki przekazują ruch ciężarka. Jeśli chodzi o ciężarki to stosuję centryczne i nie ma potrzeby używania ogromnych „cegieł” gdyż zapadają się one w mulistym dnie uniemożliwiając szybką sygnalizację brania. Na łowisku nie ma zakazu używania ledcorów, strzałówek i haków zadziorowych więc można kombinować do woli. Polecam duże mocne kute haki w rozmiarach 2 i 1 zwłaszcza kiedy planujemy ryby holować do brzegu. Merenye jest łowiskiem gdzie można się naprawdę dorobić sporych odcisków, siniaków i zakwasów podczas holu

W trosce o dobro karpi zwłaszcza tych dużych, hol do brzegu nie jest dobrym rozwiązaniem, lepiej wypłynąć po rybę zwłaszcza że wszędzie dostęp do wody i pontonu czy łodzi jest prosty. Tu info dla tych którzy nie posiadają środka pływającego lub mają kłopot z jego transportem, na łowisku można wynająć łodzie za niewielkie pieniądze. Nie są to co prawda „mercedesy” ale zawsze lepiej mieć możliwość poruszania się po wodzie w szczególności po większą rybę.

Po raz pierwszy wybrałem się na Merenye po powodziach w 2010 roku i przyszło mi łowić przy temperaturze spadającej w nocy do -4 stopni, na wodzie o średniej głębokości 0,8 m, w zatoce, gdzie najgłębsze miejsce 1,2 m oddalone było od brzegu o jkieś 380 m. Po pierwszym sondowani i przemyśleniach chciałem pojechać do domu ale po nocy zmieniłem zdanie. Dwa dni nęcenia, zatrzymanie ryby na przejściu dwa razy na dobę zaowocowało dobrymi efektami. W ciągu 7 dni przy temperaturze wody ok 8 st C złowiliśmy kilkadziesiąt ryb w przedziale 8 do 19 kg co na te warunki pogodowe było dla mnie niesamowitym wynikiem.

Kolejne wyjazdy okazały się równie udane; wiosna, lato, jesień tu nie ma znaczenia nęcenie wywózka kilka godzin czekania i jazda. Jedynym kłopotem jest przebicie się ponad przeciętne 8 -12 kg i tu kolejne moje spostrzeżenie można mieć założone 3 kulki 24 lub 2 trzydziestki a i tak siądzie dycha. Rozwiązaniem okazuje się selekcja większych osobników przy użyciu mega smrodów na bardzo długich włosach i umieszczanie takich zestawów ok 5 – 7 m od nęconego miejsca. Ważne też jest umiejętne opuszczenie zestawu z pontonu tak aby ciężarek i przynęta nie zapadały się głęboko w mule. Brania jak to na zaporówkach są o określonych porach i przeważnie miały miejsce wcześnie rano i późno wieczorem ale i w trakcie dnia trafiały się przypadkowe odjazdy. Woda obfituje w sztuki w przedziale od 8 do 15 kg i takich łowi się najwięcej ale dużych ryb jest też sporo i tylko od nas samych zależą wyniki ( czy nastawimy się na więcej małych czy też kilka tych największych ). Dla zobrazowania dodam że w tegorocznej zasiadce początkiem maja złowiliśmy w dwie osoby w ciągu 9 dni prawie tonę ryby ( a ważyliśmy tylko ryby które wyglądały na więcej niż 10 kg ). Zresztą na zawodach organizowanych na Merenye zawsze liczą się ryby powyżej 10 kg a wyniki średnio opiewają na 300 kg na team. A oto kilka fotek zebranych podczas wyjazdów:

W tym roku jak nigdy obudziły się amury które mimo tego, że nie nastawialiśmy się na nie wchodziły w łowisko jak szalone. Brały na śmierdziele umilając łowienie w dzień gdzie raczej sporadycznie trafiały się duże karpie.

Jeszcze kilka informacji technicznych: dojazd do wody jest możliwy na każde stanowisko ( auto mamy obok siebie ), na niektórych stanowiskach są domki które można wynająć, na każde stanowisko możemy sobie zamówić przyczepę kempingową którą gospodarz dowozi na miejsce, tak jak pisałem można wynająć łódkę, w okolicach recepcji jest kran z wodą do picia, prysznice i bar gdzie można kupić coś do picia i jedzenia. Do najbliższego sklepiku jest jakieś 2 km ale kwestia zakupów i porozumienia z właścicielem to jakiś kosmos. Dla mniej odważnych są markety np. Tesco oddalone od łowiska jakieś 18 km ( i tu kolejne spostrzeżenie opłaca się kupić w Polsce euro wymienić je na forinty w kantorze w Tesco i zakupy robić na miejscu – wychodzi troszkę taniej niż u nas, a zawsze mamy świeże pieczywko i inne smakołyki ). W tym roku uporządkowano kwestię numeracji stanowisk, które miały inne numery na stronie internetowej niż w rzeczywistości a robiąc rezerwację należy podać nr stanowiska. Rezerwacji można dokonać telefonicznie pod nr telefonu: +36 70 214 43 66, w razie kłopotów z węgierskim gospodarz Regős György radzi sobie z niemieckim. Rezerwacji można też dokonać drogą mailową ale często są kłopoty z wymianą informacji. Koszty łowienia na trzy wędki to ok 50 zł/dobę - więc bardzo przystępnie. Merenye jest wodą ,na której poradzi sobie zarówno początkujący jak i doświadczony karpiarz, pogłowie ryb jest naprawdę imponujące, miejsce bardzo wygodne, czyste, gospodarze służą pomocą dlatego polecam wszystkim wyjazd być może na zasiadkę życia. Tak jak wspomniałem głównie łowiliśmy na słowackie smakołyki Garantbaits których generalnym przedstawicielem na Polskę jest Firma CARPMIX z Bielska-Białej ( www. carpmix.pl ) zajmująca się sprzedażą wszystkiego co na wyprawy karpiowe niezbędne. Polecam wszystkim i życzę połamania kija.

Przydatne informacje

Gospodarz wody Regős György
Telefon kontaktowy (hu,de) +36 70 214 43 66

 

Komentarze (1)

2014-02-03 21:36 Bartek napisał:

F0d9f6e696428ae2f8bacb056edb3433?s=120&d=retro&r=pg
Fajna woda i fantastyczne okazy. Szkoda że to dość daleko.

2022-08-28 18:05 Pan Kontekstowy napisał:

A0b197f9d69bb1e4a051872f50877d44?s=120&d=wavatar&r=pg

Napisz komentarz

    Galerie

    Filmy

    Reklama

    Reklama

    Facebook

    Reklama