Deszcz, błoto, silny wiatr i temperatura nocna spadająca do 8 stopni nie popsuły im humoru. A co ważne nie brakowało chęci do kombinowania jak przechytrzyć karpia by znalazł się na macie. Nęciły wywoziły i kombinowały z zestawami co owocowało braniami leszczy. Organizator postarał się by zapewnić drużynom fajne atrakcje od rzutu do celu, pokazu nowej echosondy do łódki zdalnie sterowanej, po pokaz nowego peletu. Wielkie słowa uznania dla organizatora za przepyszne posiłki jakie dostarczał na stanowiska o pieczonej śwince nie wspomnę - palce lizać. Zawody rozgrywane były w czysto koleżeńskiej atmosferze, a co ważne dziewczyny mogły pierwszy raz zobaczyć jak to jest na zawodach. Począwszy od rozbicia obozu, sondowaniu jeziora, nęcenia, itd. kończąc na rzutach z pva. Bogate w doświadczenia opuszczały zawody trochę zawiedzione, że karpia nie złowiły ale cóż, czasami właśnie też tak bywa. Dziewczyny zapowiedziały, że jeszcze będzie o nich głośno, czego bardzo im życzę.