Wiosenne kabany

Data: 2014-04-27 20:00 , autor: Mateusz Pilarz , komentarzy: 0

Fot5b
Jest wiosna, a piękna pogoda za oknem nastraja optymizmem. Dlatego też pakuję sprzęt i pojawiam się nad wodą. Po rozłożeniu całego karpiowego majdanu, zbroje swoje zestawy.

Na jednym kiju zakładam  tonącą kulkę The krill oraz białego 16mm pop-upa z nowej serii - The Krill White Ones, na drugim zaś standardowy „bałwan” z dwuch tonących 20mm kulek Bloodworma (ochotka).

Obydwa zestawy wywożę około 150 metrów od brzegu i kładę je na głębokości 4m. Poranek  pierwszego dnia zasiadki  mijał  w kompletnej ciszy. Dokładnie kilka minut po godzinie 14stej mam ostry odjazd na kiju uzbrojonym  w zestaw  z „bałwanem Bloodiego”. Zacinam i siedzi. Po kilku minutach ryba jest już w podbieraku . Pierwsze 13,700kg zaliczone.

Długo się nie zastanawiam i ponownie wywożę ten sam zestaw, w to samo miejsce. Mija zaledwie 40 min i mam kolejne branie. Ryba jakby troszkę silniejsza niż poprzednia. Karp robi przy brzegu kilka silnych odjazdów, aż w końcu udaje mi się go podebrać. No i jest! Ten ma 13,800kg. Zestaw z bałwanem „Bloodiego” się sprawdza!

Następnego dnia zasiadki  taktyka się nie zmienia. Wywożę zestawy pod marker i czekam. Godzina 7:15 i potężny odjazd na lewym kiju tym razem zestaw z The Krillem. Po zacięciu ryby od razu wiedziałem, że to cos dużego. Ryba cały czas wybiera żyłkę i gna na otwartą wodę. Takiej „jazdy” się nie spodziewałem! Hol był naprawdę ciężki i trwał ponad 30 minut. Do końca byłem przekonany, że to sum. Dopiero pod brzegiem zabaczyłem potężnego „kabana”! Na macie ląduje piękny golas o wadze 21 kilogramów .Coś wspaniałego !!!

Po sesji zdjęciowej rybka wraca do wody,a ja wywożę zestaw i czekam na kolejne branie. Jak się okazało nie trwało to długo, bo około godziny 10 kolejne branie na zestaw z Krillem. Od początku czuję, że to również spora ryba . W końcu pod brzegiem dostrzegam, że to kolejny ładny lustrzeń. Jeszcze kilka odjazdów i wprowadzam rybę do podbieraka. Następnie ważenie. No i jest piękny 17,3 kg lustrzeń. 

Ten jakże wspaniały dla mnie dzień zakończyłem jeszcze 9,5 kilogramowym pełno-łuszczakiem który również skusił się na zestaw z „białym” Krillem.

Ze względu na wcześniejsze brania, wieczorem postanawiam donęcić łowisko sporą ilością kulek The Krill które wcześniej zalałem Cloudy Krill Liquid, do tego dorzucam kulki Bloodworma zalane Cloudy Bloodworm Liquid. Taka mieszanka dwuch smaków sprawdza mi się najlepiej. Raz łowię na ochotkę, a innym razem na krilla. Karpie uwielbiają te smakowitości.

Kolejny dzień  zasiadki. Zestawy leżą  w wodzie, a ja czekam na kolejne upragnione brania.  Nagle „piiiiiiiii” i z porannej drzemki wyrywa mnie dźwięk sygnalizatora. Wybiegam z namiotu i zacinam.  Czuję,  że to również spora ryba. Karp nie chce się poddać. Po 15 min zaczyna słabnąć. Jeszcze jeden silny odjazd i już po wszystkim. Mam rybę  na macie. Pięknie ubarwiony 17,5kg karp. Jak widać karpiom zasmakowało połączenie tonącej kulki Krilla oraz białego pop-upa o tym samym smaku.

Niespełna dwie godziny,  po złowieniu 17,5 kg karpia mam kolejny odjazd i to znowu na zestaw z Krillem . Zacinam!!! I holuje kolejnego wiosennego kabana . Po chwili ryba znajduje się już w podbieraku a następnie na macie. Teraz ważę , no i jest 15,100 kg. Szok! Co za zasiadka...

Mimo, że moja zasiadka dobiega już końca, to udaje mi się jeszcze dołowić jednego karpia. Ryba ma niespełna 10 kilogramów i sporą bliznę wzdłuż  grzbietu . 

Krótko podsumowując mój 4 dniowy wypad nad wodę. Udało mi się wyholować 8 Ryb w przedziale od 9,5 – 21 Kilogramów . Z czego 6 skusiło się na zestaw z tonącej kulki The Krill oraz 16 mm pływaczka The Krill White Ones. Bardzo udana zasiadka, test nowości Sticky wypadł pomyślnie.  Nic dodać, nic ująć. Niebawem kolejna wyprawa i kolejne relacje.

Komentarze (0)

2022-08-28 18:06 Pan Kontekstowy napisał:

A0b197f9d69bb1e4a051872f50877d44?s=120&d=wavatar&r=pg
Nie ma jeszcze żadnego komentarza

Napisz komentarz

    Galerie

    Filmy

    Reklama

    Reklama

    Facebook

    Reklama