Wigilijne No Kill

Data: 2015-12-24 12:00 , autor: Tomasz Knut , komentarzy: 1

G
Coraz większymi krokami zbliża się czas Świąt Bożego Narodzenia. Najbardziej widoczne jest to w hipermarketach, gdzie priorytetem handlowym jest żywy karp, często trzymany w fatalnych warunkach . Nieraz poranione i trzymane w bardzo dużej ilości w małych pojemnikach czekają na swój wyrok.

Niestety wszystkie przeważnie kończą w ten sam sposób na wigilijnym stole . Kiedyś będąc  z moją narzeczoną na przedświątecznych zakupach i widząc te biedne ryby postanowiliśmy, że co roku darujemy jednej wolność. Dostanie ona nowe życie. Udajemy się wtedy nad pobliską wodę i tam wpuszczamy taką naszą „złotą rybkę”. Właśnie w ten sposób powstała u nas  tradycja Wigilijnego No Kill dla Karpia. Myślę, że każdy wędkarz powinien dać coś z siebie, nie tylko brać ryby do siaty ale i też dawać.

Populacja karpia z roku na rok jest coraz mniejsza, dlaczego więc nie darować wigilijnemu karpiowi wolności i żyć z nadzieją, że złowimy go za jakieś  dziesięć czy piętnaście lat,  gdy będzie pięknym okazem 10-cio kilowym. Wówczas też oczywiście fotka i do wody. Okazy w wodzie same się nie znajdują.  Jeśli po przeczytaniu tego krótkiego artykułu chociaż jeden wędkarz wypuści swoją świąteczną rybę będzie to ogromny sukces. Ja osobiście co roku będę podtrzymywał naszą tradycję No Kill .

Komentarze (1)

2016-12-13 17:31 Andrzej napisał:

6da047798233649755fa90a68593a621?s=120&d=retro&r=pg
Taki to i na patelnię się nie nadaje, rzeczywiście lepiej puścić ;) Choć to ryzykowne dla ryb w tej wodzie...

2022-08-28 18:09 Pan Kontekstowy napisał:

A0b197f9d69bb1e4a051872f50877d44?s=120&d=wavatar&r=pg

Napisz komentarz

    Galerie

    Filmy

    Reklama

    Reklama

    Facebook

    Reklama