Po przygotowaniu  zestawów czas na wywózkę. Na lewy zestaw założyłem moje ulubione połączenie czyli  morwa z king fruitem. Na prawym zestawie kulkę morwę zastąpiłem king fruitem podpinając popkiem tego samego zapachu.

Podczas gdy siedziałem i odpoczywałem usłyszałem pisk sygnalizatora na prawym zestawie. Podbiegam i zacinam. Ryba idzie prosto do brzegu, podejrzewałem amura. Nie myliłem się. Parę "odjazdów" i czuję luz na kiju. No cóż zerwał się. Przygotowywałem kulki na zestaw i nagle na lewym zestawie słyszę jak sygnalizator śpiewa i wysuwa się żyłka z kołowrotka. Coś pięknego. Po podniesieniu kija czuję identyczny opór jak przy poprzednim holu. Przy brzegu ukazał się amur. Po podebraniu ryby przez kolegę Błażeja amur ląduje w kołysce. Po zważeniu waga okazuje 10.100. Szybka sesja i wypuszczamy okaz do wody. Pełen emocji wywożę 2 zestawy, które czekały, aby wylądować w wodzie. Wieczór i noc przebiegła bez efektów. Dopiero nad ranem  położyłem 2 karpie na macie. Około godz. 10 zaczynam się pakować i wracam do domu.

Podsumowując przynęty firmy Fantazy Baits po raz kolejny spisały się na medal, a morwa w połączeniu z king fruitem czynią cuda. Bo karpie już wiedzą!!