Ojciec i syn sztama na zawsze
Data: 2019-08-12 06:00 , komentarzy: 0
Od wielu lat moja wędkarska droga to karpie i amury. Większość zasiadek to samotne wyprawy bądź koleżeńskie wypady. Na początku lipca tego roku postanowiliśmy jednak wspólnie z tatą wybrać się na ryby. Czasu nie było zbyt wiele bo niespełna dwie doby. Miejsce zasiadki to ulubione moje łowisko zbiornik licencyjny PZW " Sazan " w miejscowości Odra na Śląsku. Tam spędzam większość moich karpiowych zasiadek. Nad wodę przybyliśmy około 16.00. Szybkie rozbicie namiotu , wytypowanie miejsc gdzie położymy zestawy i wybór przynęty. Po niespełna 20 minutach pierwsze branie z odległości około 170 metrów i po chwili na macie ląduje 14 kg karp. Piękna i silna ryba o długości jednego metra. Od tego czasu mamy regularne brania w dzień. Nocą ryby dają nam się wyspać. Przez niespełna dwie doby łowimy dziewięć ryb . Większość to karpie trafiły się dwa amury i perełka zasiadki , nieduży ale piękny koi.
Spędziliśmy z tatą fajne chwile , mogliśmy na luzie pogadać , pośmiać się i powspominać. Każda zasiadka ma swój urok ta w samotności, ta z gronem znajomych , przyjaciół. Lecz zapewniam nic nie jest w stanie zastąpić zasiadki z tatą. Bo to najlepszy kumpel.
Ze swojej strony jeszcze raz dziękuje tato za wspólnie spędzony czas i planujemy kolejny wypad.
2022-08-28 18:04 Pan Kontekstowy napisał: