Nowe wyzwanie
Data: 2020-04-18 13:00 , komentarzy: 0
Zdecydowałem się na zapomnianą wodę, gdzie wędkarzy prawie nie ma, a o karpiarzach śmiało można zapomnieć. Wcześniej już się nastawiłem, że na takich wodach będzie potrzeba czasu żeby wypracować pierwsze branie, a co dopiero położyć jakiegoś karpia na macie. Przygotowanie zanęty i przynęty musi być dobrane perfekcyjnie do zbiornika. Karpie zaraz wyczują nowy zapach, który nie zawsze da impuls do zassania przynęty. Dążąc do postawionego sobie celu robiłem krótkie wypady, jedno dniowe czy też weekendowe. Jak do tej pory udało mi się przechytrzyć tylko jednego małego dzikusa, a te większe na razie dają mi lekcje pokory. Nie poddaję się i będę ciężko pracował na sukces, który chcę osiągnąć w tym sezonie i przechytrzyć jakiegoś karpia z tych przepięknych, zapomnianych zbiorników. Na razie cieszę się pięknem przyrody, spędzaniem czasu w ciszy, spokoju i w kontakcie z naturą. Pozdrawiam karpiowe świry! To taki mały wstęp, do tego, co się szykuje w tym sezonie. Czekajcie na moje kolejne info narka
2022-08-28 18:04 Pan Kontekstowy napisał: