LK Baits - klasa sama w sobie - cz.1

Data: 2016-01-30 08:00 , autor: Marcin Herman , komentarzy: 0

Zdj_tytuowe
Za pośrednictwem właścicieli firmy CarpMaster.org, Dawida i Bartka, specjalnie dla czytelników portalu KarpKlub.pl dwuczęściowy wywiad z jednym z największych karpiarzy, znanym na całym świecie, właścicielem firmy LK BAITS- Lukášem Krása. Serdecznie zapraszamy na pierwsza część wywiadu.

KarpKlub (KK): Ile trwa proces wprowadzenia produktu np. kulki o zapachu muszli - począwszy od pomysłu, przygotowania miksu, testów, aż do wprowadzenia do sprzedaży? 

Lukáš Krása (LK): Początek istnienia moich przynęt i zanęt zaczyna się w laboratorium, ponieważ wiem, co na ryby działa. Cała przyroda jest chemią, dlatego zaczynam od chemii, w laboratorium w tym przypadku. Drugą sprawą, którą muszę wiedzieć przy tworzeniu produktu jest to, czy chcę mieć produkt, który działa szybko, czy ma się szybko rozpuszczać? Czy chcę, żeby zainteresowały się nim większe lub mniejsze ryby? Czy ma być dobry na zawody, czy na zasiadkę, która ma trwać 2-3 dni? Czy kulka ma działać w zimnej, czy ciepłej wodzie, czy ma być uniwersalna? Jest tego naprawdę dużo. Według tego ustalam proporcje esterów (związków chemicznych) i innych chemikaliów. Kolejnym krokiem jest testowanie, na różnych wodach. Staram się wymyślać takie zapachy, które sprawdzą się na wszystkich wodach na całym świecie. Oczywiście nie zawsze jest tak jakbym tego oczekiwał, dlatego czasami potrzeba więcej czasu na udoskonalenie produktu. Wiedza zdobyta na studiach i długoletnie doświadczenie pomagają mi w tworzeniu nowych receptur, które staram się jeszcze bardziej udoskonalać. Proces wprowadzenia nowego produktu na rynek od A do Z trwał najkrócej 6 miesięcy, a najdłużej 8 lat. Są produkty, które  w 100% są dobre, ale nie da się z nich fizycznie zrobić kulek i są też takie produkty, które również są bardzo dobre, ale tak drogie, że wędkarz nigdy nie wydałby za nie tak dużej ilości pieniędzy, więc staram się znaleźć najlepsze rozwiązanie, które będzie najbardziej doskonałe i nad tym rozwiązaniem spędzam sporo czasu, albo zdarza się tak, że doskonałość produktu przychodzi całkiem przypadkiem.

KK: Czy mógłbyś wskazać, które z Twoich przynęt kapitalnie sprawdzają się w określonych porach roku? 

LK: Jest to częste i ważne pytanie klientów, z którym spotykam się na targach lub pokazach. Wcześniej nasze produkty były podzielone na zimną i ciepłą porę roku. Była np. truskawka na zimną oraz na ciepłą porę roku. Teraz już tak nie robimy, ponieważ znalazłem ester, który dodaję do wszystkich moich zapachów kulek. Ester ten powoduje pracę kuli nawet w niskich temperaturach, 5-6 stopni Celsjusza. Dlatego na moje produkty można łowić cały rok. Ja mówię, że moja kulka oddycha, ale wiem, że są lepsze smaki na różną porę roku. Z mojej oferty, gdy pojadę łowić zimą poleciłbym truskawkę albo nutric acid, a jak pojadę latem będzie to Sea Food  i inne. Wszystko zależy od pracy kulki. Ja uważam, że jeśli kula ma działać musi oddychać, nie może być „zabetonowana”. Najważniejsze jest jednak dla mnie to, że moja kulka musi być szybko strawiona przez rybę. Gdy kulka jest szybko strawiona ryba może ją pobierać znowu i znowu i potrafi ocenić czy produkt jest dobry czy nie. Można to poznać po tym, że gdy ryba wydali przetrawione kulki, z moich produktów jest taka papka bo są całkowicie strawione,  a z innych kulek są niestrawione widoczne  grudki.

KK: Panuje zasada, żeby łowić na to, na co się nęci, czy potwierdzasz to stwierdzenie? 

LK: Niestety nie zgadzam się z tym stwierdzeniem. Są sytuacje nad wodą, że karpiarze łowią na to, czym karmią ryby, ale to tylko wtedy, gdy ryba jest nauczona pobierać ten zapach.  Osobiście, gdy jadę na krótką zasiadkę i zanęcę 2-4 kg kulek to staram się na tym dywanie postawić taką kulkę by, wyróżniła się spośród innych, bo konkurencja jednego zapachu jest duża.  Natomiast, gdy jadę na długie 14-dniowe zasiadki to w ogóle przez pierwsze dni nie łowię na kulki, którymi nęcę. Łowię na inne przynęty, a gdy widzę, że ryby zaczynają trawić i wydalać moje kulki, którymi nęcę wtedy jeden zestaw stawiam na kulkę, którą zanęciłem łowisko, a drugi na inną przynętę.

KK: Twoje produkty mają niepowtarzalne zapachy- czy łączysz przynęty o innych zapachach na włosie? 

LK: Każdy mój produkt jest niepowtarzalny, ponieważ każdy zapach mieszam sam i nigdzie takiego zapachu nie znajdziecie, ponieważ użyte produkty są niepowtarzalne jak np. oleje z Meksyku czy Sri Lanki, pelargonia, czarny pieprz, lawenda (np. biologiczny ślad lawendy znajduje się w zapachu muszla). Karpiarz nawet nie wie o tym i dlatego posiadam niepowtarzalne zapachy. Balans zapachów pokazałem łącząc Caviar&Fruits czy Nutric Acid. Te kombinacje są bardzo skuteczne i sprawdzone, ale mam też świadomość tego, że nie mogę być zawsze pewny tych zapachów w danym momencie, ponieważ karpie w danej chwili mogą chcieć czegoś innego.

KK: Jesteś zwolennikiem małych czy dużych przynęt? 

LK: Na wodach przełowionych złożenie dużej przynęty nie przynosi rezultatów, trzeba wtedy zastosować 12 mm kulkę, natomiast na dużych zbiornikach, albo na zbiornikach mniej obławianych łowię zazwyczaj na kulki 18 mm i takimi nęcę. Nie zakładam kulek 30mm, ponieważ uważam, że karp powinien zjeść więcej kulek mniejszych, ponieważ im więcej ich pochłonie, tym większe będzie miał do nich zaufanie i szybciej da się złowić. Natomiast większych przynęt używam na wodach gdzie chcę przeprowadzić selekcję, trzeba wtedy pamiętać o tym, by wydłużyć odległość kulki od haczyka, jednak ja najczęściej używam podczas łowienia i nęcenia kulek 18-20mm. A jeśli chodzi o to czy zakładam jedną, czy więcej kulek na włos to odpowiem jednoznacznie, to zależy czy ryby żerują. Czasami np. łowię na jedną poobcinaną kulkę, którą dodatkowo oblepiam pastą, ale gdy ryba żeruje bardzo intensywnie mogę założyć nawet 3 kulki. Wszystko zależy od sytuacji i nie ma na to reguły.

KK: Wiemy, że Twoje przynęty bardzo długo uwalniają zapachy w wodzie. Jak najdłużej trzymałeś zestaw w wodzie, po czym nastąpiło branie?

LK: Uwalnianie zapachów w moich przynętach następuje stopniowo i w ściśle określonych odstępach czasu. Dokładnie wiem, że gdy wrzucę kulkę do wody ona natychmiast uwalnia  ester. Natomiast w moich przynętach są estery, które zaczynają działać dopiero po 10 godzinach. Kolejną formą uwalniania zapachu jest to, gdy do kulki dostaje się woda  to wtedy zaczynają uwalniać się kolejne zapachy. A co do długości trzymania zestawu w wodzie to 3-4 dni. Było to na Oriencie, nie przewoziłem zestawów, bo byłem pewny, że zestaw położony jest idealnie i przynęta jest na włosie. Nie było tam raków i białej ryby, to po co płoszyć to miejsce zbytnim pływaniem?

KK: Jesteś autorytetem dla wielu karpiarzy na całym świecie, a kto jest dla Ciebie autorytetem?

LK: Dziękuję, bardzo miło słyszeć takie słowa. A moim autorytetem jest przyroda i każdy człowiek, który jest dobry dla przyrody, ryb i dla mnie. Oczywiście każdego obserwuję z wielkim respektem i uczę się od każdego wędkarza, ponieważ gdy nie będę się uczył nie będę mógł być wśród tych lepszych.

KK: Czy mógłbyś zmontować i pokazać czytelnikom naszego portalu jaki jest Twój najbardziej łowny zestaw?
LK : Lubię używać prostych zestawów. Na taki zestaw łowię na wszystkich wodach. Już od kilku lat używam specjalnej metalowej linki do której, dowiązuję kilku centymetrowe przypony miękkiej plecionki a w bardzo czystych wodach używam fluorocarbonu.    

 

Komentarze (0)

2022-08-28 18:09 Pan Kontekstowy napisał:

A0b197f9d69bb1e4a051872f50877d44?s=120&d=wavatar&r=pg
Nie ma jeszcze żadnego komentarza

Napisz komentarz

    Galerie

    Filmy

    Reklama

    Reklama

    Facebook

    Reklama