Jesienny Rybnik

Data: 2014-11-14 18:00 , autor: Mateusz Pilarz , komentarzy: 0

Jr06
Październik to jak dla mnie początek najlepszego okresu na połów dużych karpi. To właśnie w tym okresie udawało mi się łowić wielkie sztuki. A więc szybka decyzja i już postanowione, że pierwszy październikowy weekend spędzę nad wodą. Wtedy nawet nie myślałem, że ta zasiadka będzie tak udana .

W końcu nadszedł pierwszy dzień zasiadki, rozbicie całego sprzętu oraz obozu karpiowego zajęło niemal całe piątkowe popołudnie. Następnie przyszedł czas na nęcenie i wywózkę zestawów. Niestety pierwszego dnia, a raczej wieczoru zasiadki nie działo się kompletnie nic . W sobotni poranek ponownie wywożę zestawy i donęcam łowisko. Cały dzień upłynął w spokoju aż tu nagle około godziny 18 piiiiiii , jest pierwsze branie. Zacinam i siedzi. Była to wspaniała walka zakończona moim sukcesem. Kiedy ryba była już w podbieraku nie mogłem uwierzyć że jest taka duża. Już nie mogłem doczekać się ważenia. Nadeszła chwila prawdy waga w górę i ….. ogromna radość . Jest życiówka!!!!!!!. Ryba ma 29 kilogramów i znajomy wygląd . Jak się później okazało był to mój stary znajomy, którego udało mi się złowić w marcu 2012 roku , ryba miała wtedy 25,700 kg. Niesamowita radość, że ryba nadal pływa i przybiera na wadze.

W kolejny jak i ostatni dzień mojej zasiadki powtarzam całą taktykę i czekam na kolejne branie . Po około 30-stu minutach od wywózki piii...... i jedzie , zacinam i siedzi!!! Kolejna walka zakończona sukcesem i wspaniałą rybą . Piękny ciemny "piętnastak" .

Zasiadka trwa dalej czułem, że to jeszcze nie wszystko . Około godziny 11 mam kolejne branie. Ryba jest bardzo silna i cały czas wybiera żyłkę , hol trwa już dobre 20 minut, a ja nadal nie wiem z czym mam do czynienia . Po jeszcze dodatkowych kilku minutach w końcu udaje mi się ją zobaczyć i widzę, że to kolejny wielki i gruby lustrzeń. Jeszcze kilka gwałtownych odjazdów i w końcu udaje się podebrać rybę. Teraz ważenie i pięknie ryba ma ponad 18kg a dokładnie 18,300 kg . Czego chcieć więcej na 3 dniowej zasiadce- po prostu bajka.

Teraz może kilka słów na temat przynęt i zanęt. A więc tak , na włos założyłem mojego tradycyjnego bałwana z dwóch 20mm kulek The Krill firmy Sticky Baits . I to właśnie na ten zestaw złowiłem dwie największe ryby tej zasiadki . Natomiast ciemny „piętnastak” skusił się na bałwanka składającego się z tonącej 20mm kulki Krilla którą podwiesiłem 14 mm kulką Signature. Jeśli chodzi o nęcenie to do wody powędrowało ok. 10 kg kuleczek The Krill. Nie zabrakło też sporej mieszanki ziaren którą wcześniej zalałem Liquidem Pure Krill.

Komentarze (0)

2022-08-28 18:06 Pan Kontekstowy napisał:

A0b197f9d69bb1e4a051872f50877d44?s=120&d=wavatar&r=pg
Nie ma jeszcze żadnego komentarza

Napisz komentarz

    Galerie

    Filmy

    Reklama

    Reklama

    Facebook

    Reklama