II Cypriniada KarpKlubu - podsumowanie okiem organizatora KarpKlub.pl

II Cypriniada KarpKlubu - podsumowanie okiem organizatora

Data: 2017-05-10 18:00 , autor: Marcin Herman , komentarzy: 0

Druga Cypriniada KarpKlub.pl, trwająca od 29.04 do 03.05 br. dobiegła końca. Drużyny w komplecie zameldowały się w sobotni ranek. Przed losowaniem, by rozładować napięcie, każdy z uczestników brał udział w konkurencjach, które przygotowałem.

Pierwsza konkurencja polegała na tym, aby przygotować przypon karpiowy, który powinien mieć 14,5cm mierzony od początku kulki do pętelki. Tą konkurencję bezapelacyjnie wygrał Jacek Tomasik, który był najbliżej i pomylił się tylko o 2mm.

Drugą konkurencją było zgadywanie zapachów pop-up. Do odgadnięcia były zapach Pineapple & N'butyric - Sticky Baits oraz Peach & Black Pepper - Carp Only. Kilka osób było bardzo blisko, lecz Adam Herman w tej konkurencji nie miał sobie równych.

Trzecią konkurencją było odgadnięcie wagi karpia nazwanego przez uczestników "MERY" i tu padały wagi bardzo rozbieżne. Mylące było to, że karp takiej średniej wielkości ważył dosyć sporo (ponieważ był wypełniony mokrym piaskiem), a najbliżej jego wagi był Sebastian Mikołajczyk, typując 12,5 kg, chociaż waga karpia była o ponad kilo większa.

Upominek za najlepsze zdjęcie na facebooku pod postem łódki Vikingboat.pl dla Dariusza Gmyrka

Po tych konkurencjach nastąpiło otwarcie zawodów. W pierwszej kolejności zostali przedstawieni sponsorzy, którzy ufundowali upominki, zostały omówione zasady i regulamin zawodów. Losowanie przebiegło sprawnie. Drużynom zostały również rozdane upominki startowe od firmy Stalomax.

Po losowaniu drużyny rozjechały sie na stanowiska. I zaczęło się 96 godzinne wędkowanie. Obserwując drużyny z boku mogę powiedzieć, że zaangażowanie, poświęcenie i trud zawodników, by przygotować miejsce do łowienia było na bardzo wysokim poziome. Podczas zawodów w dzień jak i w nocy słychać było jak kolejne rakiety i spomby uderzają o wodę. Już drugiego dnia została złowiona - jak się na koniec okazało się - największa ryba zawodów czyli karp o wadze 20,125 kg, a szczęśliwym łowcą został Krzysztof Szwarc. O emocjach jakie towarzyszyły Krzysztofowi będziecie mogli przeczytać w kolejnym artykule.

Żadna drużyna nie odpuszczała, a rywalizacja sektorach trwała do ostatnich minut zawodów. Zaś, co do rywalizacji warto dodać, iż drużyna, która przyjechała z Radomia nie znając łowiska, miejsc, itd. świetnie dała sobie radę i już drugiego dnia zawodów wyszła na prowadzenie łowiąc karpia za karpiem.

Sąsiadująca obok drużyna włączyła się do rywalizacji i była walka - ryba za rybę.

Taka sama sytuacja była w dwóch kolejnych sektorach, gdzie każda ryba była na wagę zwycięstwa w sektorze. Podczas 24-godzinnej ciszy, ważenie wieczorne przedłużyło się i ważyliśmy ryby do godziny pierwszej w nocy, a ostatnie ważenie było o godzinie 11:40.

O godzinie 12:00 zgodnie z regulaminem nastąpił koniec zawodów.

Jako organizator chciałbym podziękować drużynom za wspaniałą walkę w myśl zasady fair-play, za postawę, jaką reprezentowali oraz za wizerunek prawdziwego karpiarza, jaki pokazali.

Ogromnie słowa podziękowania kieruję również w stronę naszych sponsorów, którzy zechcieli przyłączyć się do zawodów, fundując zawodnikom nagrody i upominki, a było ich naprawdę sporo! Aż serce ściskało i łza się kręciła w oku ze wzruszenia za Ich wielką hojność. Jako organizator jestem dumny, że mam wśród Was takich przyjaciół.

Przedstawię jeszcze raz naszych sponsorów: