Mówiono o tej przynęcie już jakiś czas, zmieniano składy, testowano na różnych zbiornikach i gdy przynęta została dopracowana dostała swoją nazwę - Halloween. Zaopatrzyłem się w zestaw i ruszyłem nad wodę.

Celowo napisałem zestaw, bo zawiera on pop-up, dip, attraktor spray, powder dip, flawor i trzy wielkości kulek 16, 20 i 24 mm. Jednym słowem producent się postarał i przygotował konkretny zestaw do łowienia.

Zapach helloweena - hmmm… to pytanie zadane przez znajomych karpiarzy zawsze robi mi największą trudność - bo można byłoby się spierać i spierać, co to za zapach i kto ma rację, niektórzy mówią, że słodki, a inni, że tzw. śmierdziel. Poniekąd każdy z nich ma trochę racji, bo z moich spostrzeżeń wynika, że im większa temperatura otoczenia, tym przynęta bardziej pachnie, a gdy wyciągniemy przynętę z zimnej wody to śmierdzi, a dodam, że jednym ze składników w kulkach jest czerwona papryka w kawałkach, jak również całe suszone larwy mącznika i teoretycznie zapach powinien być ostry.

Sami oceńcie czy to pachnie czy śmierdzi pisząc w komentarzach, bo sam jestem ciekaw Waszej opinii.

Łowiłem na ten zestaw 3 doby, miałem do dyspozycji 5 kg kulek i całą resztę dodatków pop-up dipy itd.

Jeden zestaw zawsze był podrasowany dipem proszkowym, a drugi klasyczny bałwanek pryskany attraktorem w sprayu.

Mimo, że było zimno, a temperatura wody nie przekraczała 8 stopni z pięciu kilogramów kulek zostały mi zaledwie dwie garście. Złowiłem kilka fajnych rybek większych i mniejszych, nie obyło się też bez spinek, bo kilka takich zaliczyłem.

Podsumowując wiosenne karpiowanie to miałem kolejny raz nosa, co do wyboru przynęty, bo nie zawiodła mnie, a co lepsza, zaskoczyła mega pozytywnie. Jest jeszcze kilka zapachów w asortymencie Anacondy, które z pewnością i z przyjemnością zabiorę nad wodę.

Pełną ofertę produktów Sanger Anaconda znajdziecie w sklepie http://www.sklepbazant.pl. Gorąco polecam bo wybór ogromny.